Ciekawym jest fakt, jak wiele można powiedzieć
o Bliźniętach. Pełne energii, witalności, roztrzepane, ciekawe świata, zbyt
mocno angażujące się. Cechuje je złożona osobowość, którą wielokrotnie ciężko jest
objąć umysłem. Prawda jest taka: po każdym przeczytanym zdaniu, wydawać będzie się
mogło, że coś już o mnie wiecie. Nic bardziej mylnego. W głowie będziecie
układać wizerunek mojej osoby; znając mnie przelotnie, bądź chwile dłużej,
widząc na ulicy, spotykając przy wódce. Jednak będzie to tylko niewielki okruch
mojej osobowości.
Jedno jest pewne. Jestem niepoprawną
marzycielką, która twardo stąpa po ziemi. Niezłomnie i stanowczo staram się
podchodzić do mojej pracy zawodowej. Poza nią, gdy zamknę oczy zatapiam się w innym świecie. Uwielbiam
książki fantasy oraz wszystko co może pobudzić moją wyobraźnie (by the way:
nadal czekam na list z zaproszeniem do Hogwartu :) ).
Codzienność nie zawsze jest kolorowa. Każdego
dnia widzę za to milion odcieni szarości, począwszy od momentu podniesienia
jednej z powiek. Jestem spełnioną zawodowo kobietą, pnącą się coraz wyżej oraz uczącą
się od ludzi, z którymi pracuje. Każdy z nich mnie inspiruje do tego aby moje
działania szły w najróżniejszą i w szczególności najlepszą stronę. Jestem
świadoma, że przede mną długa, ale i owocna droga.
Blog jest czymś co nas obnaża.
Narzędziem do dawania upustu próżności, dzielenia się czymś co jest dla nas
ważne. JA, staję dziś przed wami bez zbędnych makijaży, ułożonych fryzur, czy
groteskowej mimiki. Dziś witam się by w
niedalekiej przyszłości móc się z wami poznawać. Zobaczymy razem ileż warte
jest wytuszowanie rzęs, uśmiech na twarzy czy odpowiednie odzienie. Jednak dziś
zaczynamy od początku...
7 komentarze
Piękna fotografia i słowa bardzo zachęcające, czekam na kolejne :)
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcie- czekam na więcej ! <3
OdpowiedzUsuńSznouty.blogspot.com
Tez jestem marzycielka. Moj list z Hogwartu również gdzieś zaginął: D
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Ostatnio w Londynie szukałam przejścia na peron 9 i 3/4 coś nie pykło ....
Usuń;)
Interesująco. P.S. tak pięknej fryzury nie trzeba układać, sama w sobie wygląda cudnie!
OdpowiedzUsuńhehe czasem są dość niefrasobliwe ;) ale fakt, jestem wdzięczna, że nie muszę nad nimi ślęczeć ;)
UsuńIntrygujący początek,ciekawy jestem co to tu będzie dalej ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń